[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W końcu przerwał milczenie.- Teraz rozumiem, że większość czasu i energiipoświęcałem na starania, żeby zdobyć to, co uważałem za dobre dla siebie: finansowe zabezpieczenie, zdrowie,emeryturę, cokolwiek.I dużo energii i troski zmarnowałemna strach przed tym, co uważałem za złe.- Mack westchnąłgłęboko.- W tych słowach jest głęboka prawda - przyznała Sarayułagodnym tonem.- Zapamiętaj je, bo właśnie taka postawapozwala ci odgrywać Boga w twoim własnym świecie.Todlatego wolisz mnie nie dostrzegać.I nie potrzebujeszmnie wcale, żeby stworzyć swoją listę dobrego i złego.Ale potrzebujesz mnie, jeśli chcesz pohamować tę szalonążądzę niezależności.149- Więc co mam zrobić? - zapytał Mack.- Musisz zrezygnować ze swojego prawa do decydowania, cojest dobre, a co złe.To gorzka pigułka do przełknięcia:postanowienie, żeby żyć tylko we mnie.%7łeby tego dokonać,musisz poznać mnie na tyle, żeby mi zaufać i nauczyć siępolegać na mojej dobroci.- Sarayu odwróciła się doniego, a przynajmniej on odniósł takie wrażenie.-Mackenzie,  zło" to słowo, którym opisujemy nieobecnośćBoga, podobnie jak używamy słowa  ciemność" na określeniebraku światła albo słowa  śmierć" na określenie brakużycia.Zarówno zło, jak i ciemność można zrozumieć tylkow opozycji do światła i dobra; one samodzielnie nieistnieją.Ja jestem Zwiatłem i Dobrem.Jestem Miłością inie ma we mnie ciemności.Tak więc, odsuwając się odemnie, pogrążasz się w mroku.Ogłoszenie niezależnościspowoduje zło, bo będąc z dala ode mnie, możesz polegaćtylko na sobie.To jest śmierć, bo odszedłeś ode mnie,czyli od %7łycia. - O rany! - wykrzyknął Mack, siadając na ziemi.- Tonaprawdę pomaga.Ale widzę, że rezygnacja z prawa doniezależności nie będzie łatwa, bo może oznaczać, że.Sarayu znowu dokończyła za niego:-.że czasami na dobre wychodzi zachorowanie na rakaalbo utrata dochodów.czy nawet życia.- Powiedz to osobie chorej na raka albo ojcu, którystracił córkę - rzucił Mack trochę ostrzejszym tonem, niżzamierzał.- Och, Mackenzie.Sądzisz, że o nich nie myślimy? Każdyczłowiek jest bohaterem innejhistorii, z których wiele nie zostało opowiedzianych.Mack wbił mocno motykę w ziemię.Czuł, że traci kontrolęnad sobą.150- Ale czy Missy nie miała prawa do tego, żeby ją obronić?- Nie, Mack.Dziecko jest chronione, bo jest kochane, anie dlatego że ma prawo do ochrony.Słowa Sarayu sprawiły, że cały świat wywrócił się do górynogami, a Mack próbował znalezć jakieś oparcie dla nóg.Zpewnością istniały prawa, na które mógłby się powołać.-A co z.- Prawa są tam, dokąd idą ci, którzy przeżyli, tak żebynie musieli sami tworzyć więzi - ucięła Sarayu.- Ale gdybym zrezygnował.-Wtedy zacząłbyś poznawać cud i przygodę życia we mnie -przerwała mu znowu.W Maćku rosła frustracja.- Ale czy ja nie mam prawa.- zaczął.- Spokojnie dokończyć zdania? Nie, nie masz.Nie wrzeczywistości.Ale dopóki uważasz, że je masz, z pewnością się rozgniewasz, kiedy ktoś ci przerwie, nawetjeśli to będzie Bóg.Mack poczuł się jak ogłuszony.Wstał z ziemi, niewiedząc, czy się złościć, czy śmiać.Sarayu uśmiechnęłasię do niego.- Mackenzie, Jezus nie domagał się niczego, dobrowolniezostał sługą i żyje w relacji z Tatą.Zrezygnował zewszystkiego i na swoim przykładzie pokazuje, jak byćwolnym na tyle, żeby zrezygnować ze swoich praw.W tym momencie na ścieżce pojawiła się Tata z dwiemapapierowymi torbami.Zbliżyła się do nich z uśmiechem.- Domyślam się, że prowadzicie ważną rozmowę? -Mrugnęłado Macka.151- Bardzo ważną! - wykrzyknęła Sarayu.- Wiesz co?Mackenzie nazwał nasz ogród jednym wielkim bałaganem.Todobre, nie sądzisz?Obie uśmiechnęły się szeroko do Macka, a on nie byłpewien, czy nie zabawiają się jego kosztem.Choć już nieczuł gniewu, nadal piekły go policzki, ale one, zdajesię, tego nie dostrzegły.Sarayu wyciągnęła ręce do Taty i pocałowała ją wpoliczek.- Jak zawsze w samą porę.Zdążyliśmy ze wszystkim, cozaplanowałam.Mackenzie, świetnie się spisałeś! Dziękujęza ciężką pracę.- Bez przesady, to był naprawdę drobiazg - zaoponowałMack.- Tylko spójrz na ten bałagan.- Powiódł wzrokiemwokół siebie.- Ale ogród jest naprawdę piękny i pełenciebie, Sarayu.Choć jest jeszcze mnóstwo do zrobienia, czuję się tutaj dziwnie dobrze, zupełnie jak w domu.Obie spojrzały na siebie z uśmiechem, a potem Sarayupodeszła do Macka.Bardzo blisko.-1 powinieneś tak się czuć, Mackenzie, bo ten ogród totwoja dusza.Bałagan też jest twój! Ty i ja razempracowaliśmy w twoim sercu.A ono jest piękne i dzikie,choć się zmienia.Tobie wydaje się, że panuje tu nieład,natomiast ja widzę tworzący się, doskonały wzór.żywyfraktal.Siła jej słów omal nie skruszyła całej rezerwy Macka.Spojrzał na ogród - jego ogród - i zobaczył, że mimonieporządku rzeczywiście jest wspaniały.A poza tym byłytutaj Tata i Sarayu, która kochała to miejsce.Poczuł, żeznowu wzbierają w nim pilnie strzeżone uczucia, iprzestraszył się, że nie zdoła nad nimi zapanować.152- Mackenzie, Jezus chciałby zabrać cię na spacer.Nawypadek, gdybyście zgłodnieli, zapakowałam dla was obiad,który pozwoli wam przetrwać do podwieczorku.Kiedy Mack sięgnął po torby piknikowe, poczuł, że Sa-rayuprzesuwa się obok niego i całuje go w policzek, ale jejnie zobaczył.Jest jak wiatr, pomyślał.Wydawało mu się,że widzi ślad, który za sobą zostawiała: rośliny kolejnognące się ku ziemi, jakby składały jej hołd.Kiedyodwrócił się do Taty, jej również nie było, więc ruszyłdo warsztatu, żeby poszukać Jezusa.Podobno mieliumówione spotkanie.10Brodzenie po wodzie Nowy świat - rozległy horyzont Otwórz oczy i zobacz, że to naprawdę Nowy świat - za groznymi Falami błękitu".David WilcoxJezus skończył polerować kant niedużej skrzyni ustawionejna stole roboczym.Przesunął palcami po wygładzonymbrzegu, z zadowoleniem pokiwał głową i odłożył papierścierny.Gdy wyszedł z warsztatu, otrzepując dżinsy ikoszulę z trocin, zobaczył, że nadchodzi jego gość.- Hej, Mack! Właśnie wykańczałem na jutro jedno z moichdzieł.Chciałbyś pójść na spacer?Mack pomyślał o ich ostatnim spotkaniu pod gwiazdami.- Jeśli ty idziesz, chętnie się przyłączę - odparł.-Dlaczego wszyscy wciąż mówicie o jutrzejszym dniu?- To będzie dla ciebie wielki dzień.Jeden z powodów, dlaktórych tutaj jesteś [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl