[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ty przecież, mamo, masz salonik, garderobę i sypialnię nagórze, a ja mam tylko sypialnię.Zatroskanie mamy jak zwykle okazało się tylko grą pozorów. To będzie wyglądać dziwacznie  skarżyła się. Niezwykłe, że dziewczyna w twoim wieku myślinawet o własnych pokojach.Nie powinnaś odczuwać potrzeby prywatności. Wiem, mamo  odrzekłam łagodnie. Ale nasza sytuacja jest równie dziwaczna.Harry naprawdęwciąż potrzebuje pomocy w prowadzeniu farmy, a ja, jak wiesz, zajmuję się rachunkowością posiadłości.Zajmie parę lat, zanim Harry będzie w stanie całkowicie przejąć kontrolę nad majątkiem, a w tym czasie, jakRLT sądzę, musi być przy nim ktoś, kto sprawdzi liczby, podliczy zbiory.Wiem, że to niezwykłe, aby młoda dziew-dziewczyna się tym zajmowała, lecz dopóki to robię, powinnam mieć miejsce, gdzie mogłabym pracować, nieprzeszkadzając tobie ani Celii.W każdym razie zmiany nie są wielkie.Gabinecik i garderoba zamiast dawnejzmywalni i pokoju śniadaniowego.Powiedziałabym nawet, że nikt tych zmian nie zauważy.Mama pochyliłagłowę nad robótką. Nie znam się zbytnio na sprawach majątkowych.Powinnam jednak żywić przekonanie, że Harryporadzi sobie sam.On jest tu panem.Powinien rządzić sam, bez pomocy siostry  stwierdziła.Wiedziałam, że wygrałam i ta świadomość czyniła mnie łaskawą dla pokonanej.Położyłam rękę nadłoni mamy. Powinien?  spytałam ciepłym pieszczotliwym tonem. On się nie potrafi obejść bez kochanejmamusi.Oczywiście potrzebuje też siostry.Rozpieściłaś go, mamo.Dajemy Celii sułtana, który musi mieć wdomu cały harem!Mama uśmiechnęła się, a oczy straciły wyraz zmartwienia. No cóż  powiedziała. Jeśli tego chcesz ty, Harry i Celia, nie będę miała nic przeciwko.Całajednak praca pójdzie na marne, kiedy poślubisz jakiegoś lorda i wyjedziesz do Irlandii albo gdzie indziej! Ach nie, włoskiego księcia!  z ulgą skierowałam dyskusję na żartobliwe tory. Nie spocznę,dopóki nie wrócę do domu jako księżna! A jakie życie czeka mnie w Paryżu i we Włoszech!Zmiałyśmy się razem i zajęłyśmy się halsztukami Harry'ego z takim zapałem, że po dwóch tygodniachmógł zapakować do kufra pięćdziesiąt nowych.Kufer załadowano do dyliżansu z wyprawą panny młodejliczącą cztery kufry oraz moim skromnym bagażem  dwoma kuframi i trzema pudełkami.Ciężki powóz, wktórym siedział służący Harry'ego, pokojówka Celii i moja, miał podążać za nami przez Francję i Włochy.Osobliwe trio, a nasz dyliżans jeszcze osobliwszy: nie tknięta żona, zadowolony mąż i zakochana siostra, awszyscy mknący w jesiennym słońcu. Nie mogę się doczekać  oznajmiłam i oparłam się na ramieniu Harry'ego, kiedy na dziedzińcustajennym ładowano bagaże.Ręka Harry'ego, niewidoczna, poklepała mnie po plecach na znak zgody.Pogłaskał mnie po plecach jak kota.Niezauważalnie przysunęłam się jeszcze bliżej. Dwa miesiące nocy  odezwał się cicho. Dwa miesiące nocy i nikogo, kto by nas obserwował. Dłoń sunęła po jedwabiu sukni na plecach i z trudem powstrzymywałam się, by nie zamknąć oczu i ocieraćsię jak kocica podwórzowa.Panowałam nad mięśniami twarzy, lecz żadna siła na ziemi nie powstrzymałabypożądania wzbierającego w moich zielonych oczach.Służący byli zajęci przy ładowaniu, więc nikt na nas niepatrzył. Mogę dziś w nocy przyjść do twojego pokoju?  Harry niemal przyłożył mi usta do ucha, tak żeczułam ciepło jego oddechu.W ciągu ostatnich paru tygodni, kiedy chorowałam i brałam środki nasenne,bardzo rzadko byliśmy razem.Czułam, jak rośnie mój apetyt. Pamiętaj, jestem panem młodym.Zachichotałam. Powinieneś więc hulać z przyjaciółmi i cieszyć się ostatnią nocą wolności, zanim na zawszezawładnie tobą zazdrosna namiętna żona.Harry zaśmiał się cicho razem ze mną.RLT  Jakoś nie wyobrażam sobie Celii w tej roli  odparł. Jednak, szczerze mówiąc, chciałbym spać ztobą dziś w nocy. Nie  stwierdziłam powoli, smakując rozkosz krótkiej abstynencji.Odsunęłam się od Harry'ego i zwróciłam ku niemu twarz z na wpół przymkniętymi, tajemniczymiskośnymi oczami. Nie, przyjdę do ciebie jutro jako panna młoda, aby spędzić z tobą noc poślubną. Wypowiedziałamte słowa jak przysięgę. Jutro staniemy razem przed ołtarzem i każde słowo, które padnie z twoich ust, każdesłowo przysięgi małżeńskiej, przeznaczone będzie dla mnie.A każde słowo wychodzące z pustych ust Celii tobędzie moja obietnica miłości i szacunku dla ciebie.Celia jest panną młodą, ja zaś zostanę żoną.Jutrzejszydzień należy do Celii, lecz noc  do mnie.Spotkamy się jutro, nie dzisiaj.Dziś możesz o mnie marzyć ipomyśleć.Jutro w nocy wszyscy troje udamy się do naszych pokojów.Celia zaśnie snem poczciwego głupca, aty i ja w ogóle nie zaśniemy!Błękitne oczy Harry'ego pojaśniały [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • freetocraft.keep.pl